strona główna

recenzje

wywiady

z wysokiej półki

rozmaitości

galerie „przeciągu”

archiwum

archiwum aktualności


numer 2 / 2007

Zajrzyj do środka



wyślij do redakcji

zespół redakcyjny

wydawca


interesujące odnośniki

wejdź na F O R U M


Zmień skórkę:
       

numer 2 / 2007


Chuchanie i dmuchanie na zimne,

Barbara Oleszek

Egzamin maturalny jest czynnikiem powodującym, że nawet racjonaliści na czas egzaminów zmieniają się w istoty myślące nielogicznie i wierzące w pecha czyhającego na maturzystę nawet w snach.

Zaczyna się już w dniu studniówki. Mężczyźni zakładają nowe garnitury, które po imprezie zawijają w folię, wieszają w szafie i wyjmują dopiero w dniu matury. Garnitur, naładowany pozytywną energią w czasie balu, ma właściwości magiczne i wspiera swego właściciela, tak potrzebującego szczęścia w maju. Panie na egzamin w sukniach balowych nie pójdą, więc na studniówkę zakładają czerwone: majtki i tradycyjną podwiązkę. By powiększyć kredyt szczęścia, na 100 dni przed bielizna musi być założona na lewą stronę i ta sama (nieprana!) w dniu matury – na prawą. Warto też pokazać swą bieliznę maturzystom płci męskiej – zapewnia to powodzenie i tym, co oglądają i tym, co pokazują. Osobna kwestia to włosy. Przesąd głosi, że od studniówki nie powinno się ich ścinać, zabronione jest to zwłaszcza na kilka dni przed maturą, a w dniu egzaminu nie powinno się o tym nawet myśleć! I uwaga! Dotyczy to również zarostu na twarzy… choć „trzydniowy” zarost wygląda całkiem atrakcyjnie. Dodatkowo należy mieć przy sobie coś pożyczonego, najlepiej od kogoś, kto pała do nas życzliwością i życzy nam powodzenia. Standardem już jest także „kopniak na szczęście”, którym już dziś raczymy się przed sprawdzianami. Są też tacy, co wierzą w siłę snu z podręcznikiem pod poduszką... W dniu matury, kiedy „skazaniec” już zmierza w kierunku szkoły, podatny jest na wszelkie nieszczęścia. Unikać powinien drabin – nieszczęście przynosi przejście pod nią w zwykły dzień, a co dopiero w maturalny! Baba z wiadrem też nie pomoże, chyba, że wiadro ma pełne. Jeśli puste… zawsze możemy jej coś do niego wrzucić, by odwrócić pecha. Innym sposobem na odczarowanie jest też wdepnięcie w psie odchody. Spacer po trawniku wokół szkoły powinien zaowocować pełną dawką śmierdzącego szczęścia... Zakonnice i czarne koty też nie są straszne – ich działanie niweluje potrójne splunięcie przez lewe ramię, a jeszcze lepiej dostrzeżenie w krótkim czasie 7 czerwonych samochodów! Dziś jeszcze się śmiejemy z tych przesądów. W dniu egzaminu jednak niejeden maturzysta zastanowi się, czy trzy razy przejść tą samą drogą, którą właśnie majestatycznie przeszedł czarny kot sąsiadki...

Barbara Oleszek
przeciąg 2/65 2007


pierwszy poprzedni spis następny ostatni
pobierz plik PDF (rozmiar 3367 kB)

Okładka: Dominik Bieczyński

Redaguje kolegium:
• Dominik L. Bieczyński (sekretarz red.)
• Zuzanna Fimińska (red. naczelny)
• Magdalena Genow (red.programowy)
• Barbara Oleszek
• AgnieszkaTokarska (red. graficzny)

Zespół redakcyjny:
• Marta Bartkowiak
• Tomasz Bendlewski
• Wioleta Genow
• Krzysztof Nowak
• Artur Rakowicz

Współpraca:
• Tomasz Herodowicz
• Magdalena Marciniak
• Michał Wożniak
• Jan Zujewicz



Wszystkich zainteresowanych działalnością
w PRZECIĄGU prosimy o kontakt:
redakcja@przeciag.pl

MOŻESZ ZGŁOSIĆ SIĘ W KAŻDEJ CHWILI



 

Nasi dobroczyńcy:


Wydawnictwo Naukowe
PWN SA

 


Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu

 


Platforma Medialna PMedia.pl

 


Akademia Nauki

 


PASO

 


Profi-Lingua

 


Paweł Kaczmarek

 

Drukarnia "AMK"
62-025 Kostrzyn Wlkp.
ul. Sienkiewicza 5

 

 

SUFLER 2006


 
magazyn młodzieżowy „przeciąg”      

copyright © 1995-2006 Wydawnictwo New Ton designed by: Henryk Cieszyński
- Kursy pierwszej pomocy